♟️ Taka Chwila Jak Ta

Jesteś Najpiękniejsza Dawid Janiak. Pójdę z Tobą Dawid Janiak. Jesteś Miłością Mą Dawid Janiak. Uśmiechnij Się Dawid Janiak. Ach Paulino Dawid Janiak. Taka Taka Naj Dawid Janiak. Jest Takie Miejsce Na Ziemi Dawid Janiak. Jesteś Jak Wiosna Dawid Janiak. Uśmiechnij Się Dawid Janiak. Praktycznie stanowi to tajemnice handlowa wydawnictw, jesli tak im wygodnie. Co nie oznacza, ze zadne wydawnictwo nie udzieli Ci. takiej informacji. Rzecz jednak w tym, iz nie bedziesz miec gwarancji, ze informacja jest prawdziwa. Teoretycznie natomiast dane o nakladzie powinny byc w bazie ISBN. 5.2K views, 94 likes, 100 loves, 18 comments, 26 shares, Facebook Watch Videos from Chata Leona: Mówią o nas "Adwokaci Diabłów" bo dla nas pies jest Torty Wypiekane Sercem. 790 likes · 58 talking about this · 8 were here. Mam na imię Monika i zapraszam Cię gorąco do mojego świata. Jest to świat pełen słodyczy i piękna, pełen dobrych uczuć i Czyż człowiek nie jest tylko kwiatem uniesionym przez wiatr i jedynie góry, morze, gwiazdy i ta Kraina Bogów są wieczne i rzeczywiste? Postać: Mura, naczelnik wioski; Jego oczy Były samym dnem Piekieł… Czystą udręką, Jasno wypowiedzianą. Jeżeli dopuścisz Ich zgrozę do siebie, Staniesz się jak one, W przepastnej otchłani Wyjątkowa chwila,to nie ta,na którą wyczekujesz długi czas - lecz taka,która przychodzi niespodziewanie i odmienia sens Twojego życia ⋟⊰ ⊱⋞ Tymczasem wyglądałam jak dawniej. W poniedziałek musiałam wrócić do pracy; zwolnienie lekarskie już się skończyło. Sińce pod oczami zbladły, ale nos jakoś nie chciał zmienić swojego kształtu. Myślałam, że po operacji wejdę do firmy jak królowa, a weszłam ukradkiem, jak tchórz. Najlepiej jak umiałem Z każdym uśmiechem, gestem Tylko nie przewidziałem Że jesteś Taką ciebie wymyśliłem Nad stołem zalanym winem Kiedy twoje zdrowie piłem W niejedną szarą godzinę Za chwilę noc upadnie Spojrzyj kochanie – dnieje To chwila, gdy najładniej Istniejesz Taka ciebie wymyśliłem Wśród tylu słów bezimienną Robię to dla niego, chciałabym pokazać, że mimo tego wszystkiego jestem silna, właśnie taka chwila jak ta przypomina mi o mojej mamie. Chciałabym podejść przytulić się do niej usłyszeć chociaż jedno słowo i powiedzieć ,,dobrze, że jesteś''. Taka chwila jak filiżanka pysznej herbaty czy kawy, dla spokoju, radości, siły, bycia dobrym dla siebie. To zaproszenie jest dla Ciebie, jeśli chcesz: dać sobie, każdego dnia, chwilę na zatrzymanie, Z punktu widzenia psychologii ewolucyjnej męska agresja, taka jak ta obserwowana u samców ssaków naczelnych, służy demonstracji dominacji nad innymi samcami, co ma na celu zarówno ochronę partnerki, jak i zabezpieczenie przetrwania genów tego samca (Ilustracja 12.25). Zazdrość na tle seksualnym to jedno ze źródeł męskiej agresji Taka chwila, kiedy Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? Pustka. Taka chwila, kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia Cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera Cię od środka. A Ty nie robisz nic. bzjOB2q. Opis Opis Nie zapomnij, że mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, gdy uświadomisz sobie, że żyje się tylko raz. Lisa marzy, aby zostać aktorką. Ale smutna codzienność zmusza ją do pracy w barze na Manhattanie. Pewnego wieczoru poznaje młodego lekarza, Arthura Costello. Raz po raz los styka ich ze sobą, aż wreszcie zaczyna rodzić się między nimi uczucie. Ale Arthur nie jest taki jak wszyscy. W odziedziczonej latarni morskiej odkrył straszliwy sekret zamknięty za stalowymi drzwiami. Łamiąc złożoną obietnicę, zdecydował się otworzyć te drzwi. To, co za nimi odkrył, nie pozwala mu wieść normalnego życia. Dla Lisy Arthur zrobi jednak wszystko, aby przechytrzyć swoje przeznaczenie. Razem z ukochaną podejmą szaleńczy wyścig z bezlitosnym przeciwnikiem, którym jest… czas. "Musso dokładnie taki, jakiego uwielbiam! Jest tajemnica kryjąca się za surowym zakazem, budząca grozę zagadka z przeszłości, przeznaczenie, które nieubłaganie i w magiczny sposób kieruje losami bohaterów i ich uczuciami, a do tego… podróże w czasie. Mieszanka idealna. Polecam."Magdalena Witkiewicz, autorka powieści "Szkoła żon" i "Pierwsza na liście"Powyższy opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Ta chwila Tytuł oryginalny: L'instant Present Autor: Musso Guillaume Tłumaczenie: Prądzyńska Joanna Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros Język wydania: polski Język oryginału: francuski Liczba stron: 320 Numer wydania: I Data premiery: 2016-08-03 Rok wydania: 2016 Forma: książka Wymiary produktu [mm]: 27 x 204 x 145 Indeks: 19675299 Recenzje Recenzje Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane Chyba lubię szmaragdowy. Nawet bardzo. I takimi właśnie szmaragdowo - zielonymi (ze złotem) barwami obdarzyłam najnowszą mandalę. Nadal większy format na tapecie - 50cm x 50cm. Prędzej czy później właśnie taka jak ta chwila będzie twoją ostatnią. Póki co... żyjesz. Poczuj więc swoje serce, bijące w klatce piersiowej. Odpręż brzuch, rozluźnij szczęki. Czujesz głęboko w ciele uderzenia serca, czujesz jak jego rytm promieniuje na zewnątrz, pulsuje w twoich dłoniach,stopach i szyi. Czując bicie serca, swobodnie otwórz się, jakbyś ofiarował je światu. Ze świadomością, że uderzenia twojego serca są darem dla wszystkich, pomyśl jak przeżywasz swoje życie? Co robiłeś dzisiaj? Jakie są twoje plany na jutro? Kogo kochasz? Jak bardzo? David Deida Błękitna prawda Ten powyższy tekst, a zwłaszcza to pierwsze zdanie tak mną wstrząsnęło, że postanowiłam się nim z Wami podzielić. Uważam, że to bardzo poruszające słowa i warto czasem o nich pamiętać. ...żeby nie marnować czasu na błahostki, czy urazy... ...żeby dziękować za to, czym nas życie obdarza... ...i kochać... Dziękuję zatem za to, że do mnie zaglądacie, ze mogę się Wami Kochani dzielić swoimi mandalami, i za ślad, który tu czasem zostawiacie... I pozdrawiam cieplutko:** [Verse 1: Peja] Ten erotyk będzie hulał we wszystkich polskich sypialniach Ze mnie nie jest Barry White tylko z SLU Gang wariat Lecz potrafię cie jak on rozgrzać, potem porzucić Miłość ala Marvin Gay, ty nie możesz się dziś smucić To jak złoty kop co powala na kolana Gdy już dojdziesz możesz wrócić numer duć kochana Kilka chwil do rana wykorzystaj swoja szansę Słodkie tabu jak Sade, takie z podwójnym orgazmem [Verse 2: Sandra] Milczę, chce krzyczeć Serce słyszę oddech krótka chwila Nie pozwól jej przemijać weź mnie co chcesz Samotność mnie zabija Przy mnie będziesz prawdą Odsłoń swe oblicze Nagie ciało moje W lustrze twe odbicie Gładzę twoja twarz czerwonym paznokciem ... aż poczujesz ten dreszcz Sprawie że za chwilę znów Pomyślisz by mnie mieć [Hook x2: Sandra] Ta chwila, gdy zdzierasz ubranie Silne ramiona, namiętność Twój zapach na mej mokrej skórze Jak tatuaż już na wieczność [Verse 3: Peja] Chcę wszystko albo nic Tak jak Sandra chcę tak żyć Wcielonym diabłem być, tak nim jestem Ja nie muszę być z kimś, kto ma milion euro w złocie Pokaż ruchy kocie, a ja ciebie wnet ozłocę Z wrażenia się spocę i te nieprzespane noce Zapewniam peep show i wszystko co jest oczywiste Jesteś zjawiskowa, ten numer jest na liście Jest mi zajebiście gdy tak na mnie patrzysz Milczę [Verse 4: Sandra] Od dawna patrzyłeś ja widziałam ten wzrok Będziemy zakazani, będziemy czynić zło Ja tylko kiwnę palcem W twoich myślach już na zawsze Cię do reszty będę kusić Już do końca tak być musi [Verse 5: Peja] To oczywiste, że chciałbym cie mieć teraz Oczami przebierasz, wiesz, że może być afera Nie zastanawiam się nawet przez chwilę Jestem już gotów, żeby chwycić cię za tyłek Zakazany owoc, który pragnę zerwać Wiem jak to smakuje, nie zamierzam tego przerwać Wiem, że tego chcesz dokładnie tak samo jak ja Pragniesz mnie tak, jak ja ciebie to fakt [Hook x2: Sandra] Samotność, której sami szukamy Osamotnienie w życiu to stan, którego się obawiamy i zrobimy wiele, żeby nie być osamotnionym. Ale często stan ten mylimy z samotnością, której tak naprawdę potrzebuje każdy z nas i której sami szukamy. Samotność to stan wyciszenia i ucieczki od innych, kiedy czujemy, że chwila samotności po prostu dobrze nam zrobi. Można by stan taki podciągnąć pod stan relaksu, ale ja uważam, że chwila relaksu i chwila samotności, to dwie różne chwile. Jednak obie bardzo nam czasem potrzebne. Nasze życie jest pełne zgiełku i różnych bodźców, które potrafią zmęczyć i przytłoczyć. W dodatku na topie jest życie w biegu i aktywne działanie. Uważamy, że każda wolna chwila nie powinna być zmarnowana. Szkoda nam czasu na zatrzymanie się nawet na chwilę. Jak mamy chociaż 5 minut to przeglądamy Facebooka, sprawdzamy maile, piszemy sms-a, albo spotykamy się z kimś. Byleby coś się działo… Ale czy zawsze trzeba żyć w takim zgiełku? Gdzie w tym wszystkim czas dla siebie? To właśnie chwila samotności i przebywanie w swoim towarzystwie pozwala nam, na poznanie własnych myśli i potrzeb. A może uciekamy do ludzi, bo nie lubimy siebie? Ale jak mamy poznać siebie, skoro nie pozwalamy sobie na przebywanie tylko ze sobą? Czy znamy siebie tak naprawdę? A może znamy tylko tą wersję siebie, która jest na pokaz dla innych, żeby to im się przypodobać? Chwila samotności pomoże nam zastanowić się, czy naprawdę jesteśmy tacy, jacy chcemy być. Po co nam chwila samotności? Może być też tak, że unikamy samotności, bo się jej boimy. Myślimy, że sami nie dalibyśmy rady. A przecież chodzi tylko o krótką ucieczkę w głąb siebie i poznanie bliżej, może właśnie własnych lęków. Może chwila samotności i spokoju, pozwoli nam dostrzec, że nasze obawy, które blokują nas przed wykonywaniem pewnych działań, nie są wcale takie straszne. Tylko to my uciekaliśmy od nich do innych ludzi, żeby o nich nie myśleć, żeby w razie czego inni byli blisko. A jeśli musimy podjąć jakąś ważną decyzję, to chwila samotności nie będzie dla nas najlepsza? Owszem możemy i powinniśmy słuchać rad i opinii innych, ale te czasem potrafią nieźle namieszać nam, w naszych postanowieniach. Czasem wbrew sobie robimy to, co doradzali nam inni, chociaż wewnętrznie czujemy rozczarowanie, bo przecież chcieliśmy inaczej. A może gdybyśmy w spokoju i samotności przeanalizowali, co dla nas dobre, nasza decyzja byłaby inna? Przecież chodzi o to, żeby spełnić oczekiwania swoje, a nie oczekiwania innych. A chociaż chwilowa niezależność od innych ludzi, nie jest zachętą do odrobiny samotności? Nie musimy na nikogo czekać lub spieszyć się, bo ktoś czeka. Możemy robić to co chcemy lub iść tam, gdzie chcemy, bez żadnych kompromisów. Możemy przekonać się, że jesteśmy samowystarczalni i na tyle odpowiedzialni, by decydować o niektórych wyborach. Taka świadomość potrafi mocno podbudować poczucie własnej wartości i uwierzyć w swoje możliwości. Sprawia, że bardziej sobie ufamy. Kiedy tylko mogę pobyć sama, moja nawet krótka, ulubiona chwila samotności, to czas na ciszę i spokój. Lubię wtedy zamknąć oczy lub patrzeć w jeden punkt. Pomaga mi to całkowicie się skupić. Potem wyobrażam sobie wielką, nieskazitelnie czarną plamę, nazywam ją magnesem. To jest moje myślenie o niczym. Do plamy z każdej strony, próbują przyczepić się jasno świecące problemy i różne bodźce. Niektórym się prawie udaje, ale walczę, żeby mój magnes je odpychał. Jeśli udaje mi się przez chwilę, nie myśleć o niczym, zaczynam zauważać siebie. Takie ćwiczenie mnie oczyszcza i wycisza. Mogę wtedy skupić się na swoich myślach. Lubię powoli i w spokoju przeanalizować, czy zrobiłam wszystko, co miałam zrobić… Czy o czymś nie zapomniałam… To z kolei pozwala mi na dalsze przemyślenia, bo wiedząc, że nie czeka na mnie nic pilnego, mogę dalej celebrować moją chwilę samotności. Przechodzę wtedy do planowania rzeczy, które powinnam zrobić. Często wsłuchując się w siebie stwierdzam, że tak naprawdę nie chcę tego robić, ale powinnam, bo się tego ode mnie oczekuje. Np. powinnam pomalować paznokcie, bo wszystkie kobiety malują, ale ja nie chcę, nie czuję takiej potrzeby. Ja ten czas wolę przeznaczyć na coś, co mnie naprawdę uszczęśliwi. Normalnie pewnie po prostu pomalowałabym te paznokcie i już. Ale pytając się czego ja chcę stwierdzam, że mi to nie jest potrzebne. Kiedy uświadomię sobie jakąś taką rzecz, czuję się wolna i szczęśliwa. Wiem, że nikt mnie do niczego nie może przymuszać. Czasem dziwię się, że nie wpadłam na to wcześniej, tylko nie wsłuchując się w siebie, ślepo wykonywałam to, czego oczekuje ode mnie “reszta stada”. Szczera rozmowa z samym sobą Lubię chwile samotności, bo lubię siebie i lubię swoje towarzystwo. Ale nie jest też tak, że uważam się za ideał. Chwila samotności pozwala mi poznać się lepiej. Pochwalić za coś, co mi samej imponuje, a czego inni nie dostrzegają lub nie jest dla nich na tyle ważne, żeby o tym wspominać. Czasem zrobię coś, z czego jestem totalnie dumna, ale dla innych to zwykła błahostka. Przecież nie będę się narzucać i krzyczeć całemu Światu “Widzieliście łał!” Wolę uśmiechając się do siebie w myślach lub przed lustrem, samą siebie pochwalić. Takie chwalenie siebie poprawia mi nastrój i motywuje. Lubię, gdy ktoś mówi do mnie “Aniu” i gdy się chwalę, to takiego zdrobnienia używam. Chwila samotności, to również czas na “opierniczanie samej siebie”. To czas, w którym bywam na siebie zła, bo nadal nie robię tego, czego sama od siebie oczekuję i co dla mnie byłoby dobre. Nie robię też tego, czego oczekują ode mnie inni i chociaż nie zawsze powinnam się tym przejmować, to jednak są rzeczy, które robić po prostu wypada, chociażby z szacunku do innych ludzi. Nie lubię, gdy ktoś zwraca się do mnie “Anka” i nigdy tego nie lubiłam. Ale kiedy jestem ze sobą sama i chcę na siebie nakrzyczeć, to tak właśnie się do siebie zwracam. To taka kara podkreślająca powagę sytuacji i dająca kopa. Nie ważne jak do siebie mówię, ważne, że ze sobą rozmawiam i słucham moich wewnętrznych pragnień. I nie chodzi tu wcale o gadanie na glos, co zresztą w chwilach samotności też bardzo lubię. Chwila samotności daje mi to, że mogę robić coś czego nie wypada robić przy innych. Mogę gadać na głos, mogę tańczyć, a nawet śpiewać wygłupiając się i fałszując. Mogę parodiować innych, chodzić niekompletnie ubrana i umalowana. Mogę zdjąć maskę powagi i przyzwoitości… mogę, bo jestem sama. Chwila samotności w chwili relaksu Czasem moja chwila samotności może być połączona z relaksem. Kiedy np. biorę długą relaksującą kąpiel, to przecież jestem sama. Muszę przyznać, że kiedyś w wannie kąpałam się częściej, teraz trochę szkoda mi czasu, wolę szybki prysznic. Dlatego, żeby nie marnować czasu w wannie, brałam ze sobą książkę. Ale wycieranie ręki przed każdym przewróceniem kolejnej kartki, było dość frustrujące. Jestem też przeciwna braniu do wanny lub w jej pobliże sprzętów elektronicznych. Uznałam więc, że będę brała długą relaksującą kąpiel tylko, wtedy kiedy będę chciała uciec od innych. Gaszę wtedy światło i zapalam świece. Pozwalam odpocząć oczom i ciału. Taka chwila samotności pozwala mi cieszyć się własnym towarzystwem. Ale, żeby nie było tak słodko, nie zawsze potrafię się całkowicie wyciszyć. Chociaż mam dwie łazienki, zawsze obawiam się, że właśnie z tej będzie chciał ktoś skorzystać. No cóż życie. Bardziej cieszy mnie inna chwila samotności, która też jest formą relaksu, a mianowicie spacer po lesie. Na szczęście mieszkam blisko lasu. Niestety zaczęłam doceniać to dopiero, jak w naszym domu pojawił się pies. Wcześniej samotne spacery do lasu, uważałam za bez sensu i bez celu. Nie ukrywam też, że trochę się bałam. Całe szczęście czasy się zmieniły i ludzie często wykorzystują las do spacerów, przejażdżek rowerem, czy biegania. Martwi mnie tylko fakt, że mój beagle ma już 14 lat i długie spacery po prostu odpadają. Czasem męczy go już samo dojście do lasu i powrót, a o spacerach po lesie nie ma mowy. Ale kiedy uda mi się pospacerować po lesie, lubię być tam sama albo tylko z psem. Nie słucham muzyki na komórce, po prostu idę i myślę. Czasem lubię usiąść i wsłuchać się w las i w siebie. Czuję wtedy taki spokój i beztroskę. Jestem zaskoczona tym co zauważam i słyszę skupiając się na takiej chwili samotności, a co bym przegapiła gadając w tym czasie z inną osobą. Chwila samotności przy codziennych czynnościach Moja chwila samotności, to nie zawsze relaks. Lubię sprzątać, gdy jestem sama. I nie chodzi nawet o to, że nie muszę prosić kogoś, żeby podniósł nogi na fotel, bo chcę umyć podłogę. Po prostu sprzątając, wykonuję wszystko rutynowo i mogę bardziej skupić się na myśleniu o innych rzeczach. Wtedy bardzo często ze sobą rozmawiam. Lubię też wyobrażać sobie, że coś komuś opowiadam. Nie jest to ktoś określony, może dlatego chciałam prowadzić blog, żeby móc opowiadać pisaniem. Ostatnio polubiłam gotowanie, ale wolę gotować właśnie w samotności. Są wprawdzie dni, że cieszę się ze wspólnego gotowania czy pieczenia z córkami. Zawsze wtedy świetnie się bawimy i śmiejemy, bo z reguły ugotujemy lub upieczemy coś innego, niż planowałyśmy. Ale tak na co dzień, gdy coś gotuję, zwłaszcza gdy chcę poeksperymentować, nie chcę żeby ktoś zaglądał mi w garnki. “A co to będzie? A czemu tak robisz? Zmniejsz ten ogień. Przykryj pokrywką. A nie lepiej pokroić drobniej?” A poszli mi stąd! Wolę, żeby widzieli efekt końcowy, żeby posiłek był pewnego rodzaju zaskoczeniem. Dlatego cieszę się, że mam oddzielną kuchnię i chyba nigdy nie zrozumiem fenomenu kuchni otwartych na salon. Nie chodzi mi nawet o kuchenne zapachy i zaglądanie do garnków, a raczej o odgłosy. Przecież kuchnia hałasuje, leci woda, szumi czajnik, czy okap, warczy robot kuchenny, czy skwierczy mięso na patelni. Jak w tym wszystkim rozmawiać z domownikami, czy oglądać telewizję? Spełniona doceniam to co mam Czasem wykorzystując fakt, że jestem sama, chcę w spokoju obejrzeć ulubiony program w telewizji, czy poczytać książkę. Ale czy czytając książkę lub oglądając film, nadal jestem sama, czy może z ludźmi, których losy śledzę? Nie mówię, że taka chwila samotności nie jest mi potrzebna, bo żeby skupić się na czytaniu, czy oglądaniu, też warto być samym. Nie muszę wtedy czuć zirytowania innych, “Matko, co ona ogląda”. W mojej chwili samotności oglądam to, na co mam ochotę. Wybierając książkę, która skłania do refleksji, otwierając oczy na niezauważalne dotąd tematy, też potrzebuję spokoju i trochę prywatności.. Chwila samotności może być też przeznaczona na rozrywki lub dokształcanie. Kiedyś w takich chwilach bardzo lubiłam rozwiązywać krzyżówki czy sudoku. I chciałam wtedy być sama, żeby nikt nie próbował mi pomagać, nie chciałam czuć się głupia, bo to przecież takie łatwe. Ja chcę dojść do wszystkiego sama i w własnym tempie. Od kiedy prowadzę blog, nie rozwiązałam żadnej takiej łamigłówki, trochę szkoda mi na to czasu. Częściej też potrzebuję chwili samotności. Szukam wtedy pomysłów na kolejne wpisy, analizuję informacje, czy układam zdania. Po prostu częściej muszę się nad czymś zastanowić i skupić. Dlatego bardziej doceniam spokój i samotność. Kiedy taka chwila samotności jest owocna, bo coś zrealizowałam lub znalazłam w sobie, jestem zrelaksowana i spełniona. Chwila samotności sprawia też, że zaczynam tęsknić za ludźmi, którzy na co dzień mnie otaczają. Zaczynam doceniać, że są i że budują mój świat. Jestem im wdzięczna za to, że dzięki nim moja chwila samotności, może być tylko chwilą. Stęskniona bardziej się na nich otwieram, by poczuli, że jestem i że dzięki temu, oni też nie muszą czuć się osamotnieni. Bardzo chętnie się do nich przytulam. AnaMoże zechcesz komuś polecić... Panuje idealnie wręcz spokojny, normalny dzień. Jestem w środku tłumów ludzi chodzących w różnych kierunkach i w różnych celach. Wszyscy oni są zupełnie nieświadomi tego, że jedna, jedyna chwila może zmienić wszystko… Albo przynajmniej bardzo wiele. I ta właśnie chwila zaraz nadejdzie. Jestem właśnie w Barcelonie. W przyszłym tygodniu zakończą się wakacje i rozpocznie się nowy rok szkolny. To taki bardzo specyficzny rok, który zaczyna się dla wielu osób we wrześniu i kończy w iść powoli, więc wprowadzam w ten sposób niewielkie zawirowania w strumieniu ludzi podążających w tym samym kierunku. Nie lubię upału powodowanego przez słońce, które wciąż pali o tej porze roku i w tych porach dnia. Dobrze, że są tutaj cienie, choć dość nieliczne. Wygląda na to, że wszyscy ścigają się by do nich dotrzeć, szukając ulgi od palących promieni bransoletka, którą noszę jest na mnie trochę duża i luźno lata po moim nadgarstku wraz z każdym krokiem. Przypomina mi to mój ostatni spacer po plaży. Piasek parzył mnie w stopy, a powietrze paradoksalnie wcale nie było aż tak ludzie dookoła mają wypisane te same wiadomości na twarzy. Że właśnie opuścili swój dom, hotel, hostel, mieszkanie, a może dom swojego znajomego o parę minut zbyt późno. Chwila w tą, czy chwila w tamtą… Można nadrobić ten czas przyśpieszając po drodze kroku, nieprawdaż?Wygląda na to, że wokół mnie istnieje pełna reprezentacja wszystkich grup i klas społecznych, kolorów skóry, płci i wieku. Ludzie rozpraszają się znikając za witrynami sklepów, wśród kwiatów i ogródków z parasolami. Spacer tą ulicą zapewnia mi co chwilę możliwość mimowolnego uczestniczenia, przynajmniej przez kilka sekund w rozmowach prowadzonych we właściwie każdym języku na świecie dowolnym ulica wygląda jakby łączyła Hiszpanię z Europą, ale także z obiema Amerykami i tajemniczym Wschodem. Dla Ernesta Hemingwaya była to najpiękniejsza chwila, jaką kiedykolwiek przeżył. I najpiękniejszy obraz ulicy, z cieniami lub bez cieni. I chociaż mogę wręcz namacalnie poczuć miłość unoszącą się w powietrzu i utrzymującą się na wiele różnych sposobów, nagły krzyk przerywa ten spokój, niczym błyskawica przed każdą burzą…Ta chwila, w której strach zastępuje miłość, a chaos spokójJakaś anonimowa furgonetka jedzie z dużą prędkością gdzieś, gdzie nie powinna się była znaleźć. Przemieszcza się bardzo szybko, nagle skracając życia, powodując ból i pozostawiając za sobą ciała na ziemi. Ciała, które nigdy już nie będą stąpać po podobnych ulicach w innych krajach, czy też na innych kontynentach. Ta jedna jedyna chwila wszystko zmienia…Nagle to, co widzisz na twarzach ludzi, to tylko niedowierzanie, a potem panika. Biegnę, a moja mała dziewczynka, z którą tu jestem budzi się z drzemki. Płacze i krzyczy, bo tak jak wszyscy inni nie wie, co się dzieje. Nie wie, co ją obudziło ze snu. W powietrzu nie ma już więcej oceanu ani soli, ta chwila zamieniła je w tylko krew i chwila, która zmieniła wszystko dookoła…Mocno ściskając wózek, biegnę tak, jakby jutra nie miało już więcej być. “Kto wie, czy będzie tylko ta jedna furgonetka?” To jest jak prawda, która nigdy wcześniej do mnie nie docierała, ponieważ ją świadomie ignorowałam. Teraz już nic innego nie jest ważne, po prostu chcę się tylko stąd coś we mnie uderza, a ja padam na gorący asfalt i słyszę głuchy dźwięk. Mój wózek toczy się gdzieś dalej i gubi się w tłumie, gdy moje oczy się zamykają. Wszystko, co słyszę w mojej głowie, to dalekie echo ostatnich desperackich krzyków. Miłość spadła na ziemię, ponieważ nikt nie trzymał jej w ręku i rozbiła się na tysiąc pąsowe róże w jednej chwili stają się czarne…Co mi się stało? Co się dzieje dookoła? Czuję, jak czyjeś ręce mnie przekręcają na plecy. Czuję tępy ból i wręcz hałas przebijający moje ciało. Ciężko jest mi myśleć i skupić się na czymkolwiek. Próbuję otworzyć oczy, ale one mnie nie słuchają. Proszę je usilnie, a potem błagam. Chcę, żeby pozwoliły mi ocalić tę nadzieję, która uciekła z moich rąk w środku tego syren uderza w świadomość jak rozpalone do czerwoności żelazo wbijane w skronie. Ból nie wydaje się już być jak z koszmaru, zamiast tego staje się rzeczywisty i wydaje się być całkowicie stara się mnie podnieść, ale nie jest w stanie. Położono mnie zatem na ziemi. A teraz są już dwie osoby, które próbują mi pomóc. Jedna z nich ma przyjemne w dotyku, małe, miękkie dłonie. Natomiast jak przypuszczam, druga osoba zarabia na życie wciągając rękami na pokład łańcuchy wypowiedzieć słowo “Amaia”, tak jakbym recytowała zaklęcie licząc na to, że ona wróci. Ludzie mnie w międzyczasie podnoszą i gdzieś niosą. Sądzę, że dotarliśmy już do bezpiecznego miejsca, ponieważ przestali mnie ruszać. Teraz ktoś trzyma mnie delikatnie za nadgarstek. Sprawdza mój puls, który jest naprawdę słaby, nawet przy całym tym zamieszaniu wokół mnie. Ta chwila trwa całe coś mówi, próbują mnie dobudzić. Najwyraźniej czują opór przed uderzeniem mnie w twarz tak, żebym się ocknęła i zapytaniem następnie o moje która pozwoli Ci znów wszystko zobaczyć… gdy całe życie przelatuje Ci przed oczamiChcę też znowu zobaczyć świat, ponieważ gdzieś tam jest coś znacznie ważniejszego ode mnie. To coś, co dzieje się z Tobą, gdy stajesz się matką. Tego dnia wiesz, że nigdy nie przyjdziesz jako pierwsza i zaczniesz mieć obawy. Długa lista tych, które są tak przerażające, że się nad mini nawet zbytnio nie zastanawiasz. Ale nigdy nie wyobrażałam sobie tego, że mogłabym być jedyną osobą w tym miejscu otoczoną taśmą bezpieczeństwa i policją, gdzie właśnie miała miejsce tragedia. Nigdy bym nie pomyślała, że mogę stracić tak wiele… A to była tylko jedna krótka chwila…Otwieram oczy i ból staje się wręcz nieznośny. Jego źródłem jest moje ramię, ale także moje biodro, plecy i prawa noga. Próbuję złapać oddech. W końcu mi się udaje. Jedyne, co jestem w stanie zrobić, to wypowiedzieć słowo ”Amaia”. To moja jedna odpowiedź na każde pytanie tego świata. Jedyna odpowiedź, jaką mam teraz na pytanie o moje imię. Nie pamiętam teraz już niczego, po prostu szukam jasnoniebieskich i białych kropek, które tak dobrze nienawidziłam wyglądu tego wózka, ale teraz chcę tylko go znów zobaczyć. Zamykam oczy i otwieram ponownie chcąc się upewnić, że dobrze widzę. Tak. Stoi tam, parę kroków dalej. Wskazuję go, ktoś biegnie i doprowadza go w moją stronę. Jedno z kół wózka odpadło, więc stoi on mocno przekrzywiony na jedną Gdzie jest Amaia?Amaia. Nadałam jej to imię, ponieważ widziałam w niej tę samą świeżość i życie, co w baskijskim krajobrazie. Zielone, intensywne, deszczowe i tajemnicze. Nie słucham niczego, tylko skanuję otoczenie oczami. Każdy dźwięk wydaje się być odległy. Wyciągają moją rękę i dotykam asfaltu, a następnie się odpycham od niego. Ta sama krew wypełniająca moje usta sprawia, że słowa więzną mi w usiąść, a potem słyszę płacz. Jej płacz. Chwila, która powoduje niemożliwe do opisania uczucie ulgi połączone ze strachem. Ten płacz automatycznie oznacza dla mnie pytanie. “Jak mam jej wyjaśnić, co się stało, gdy będzie starsza? Jak mam jej powiedzieć, że ktoś próbował ją zabić, zanim zdążyła popełnić pierwszy błąd w życiu, albo choćby wypowiedzieć jedno słowo?”.Najpierw jednak pomyślałaby inaczej. Zapewne sądziłaby, że zdołała już teraz zrobiła wiele w życiu… Ale ta chwila mogłaby spowodować, że jej życie zacznie wydawać się jej tak małe i nieistotne w porównaniu z tym, co mogła stracić w mgnieniu oka. Te oczy, które teraz mogła zamknąć w może Cię zainteresować ...

taka chwila jak ta